Paradoks laika czyli czy doświadczenie zawsze jest plusem

Paradoks laika czyli czy doświadczenie zawsze jest plusem?
Nie bierz użytka, jeśli jesteś laikiem!
Nie kupuj maliniaka, jeśli nie masz doświadczenia!
Tak się kończy, gdy TAKIEGO psa bierze laik!
Te i podobne w wydźwięku stwierdzenia padają szeroko na forach i grupach internetowych.
Przecież to prawda! – powiecie. Hmm, być może. A być może nie o bycie lub nie bycie laikiem się rozchodzi 😉 . Paradoksalnie bowiem, wszystkie (sic!) „zwroty” psów z mojej i zaprzyjaźnionej hodowli (dla przypomnienia: owczarków niemieckich z linii użytkowej) w przeciągu ostatnich 13 lat zdarzyły się tylko i wyłącznie od osób, które miały wcześniej (lub równolegle) co najmniej jednego, a w niektórych przypadkach kilka, a nawet kilkanaście psów. Połowa tych „zwróconych” psów trafiła później do ludzi bez wcześniejszego doświadczenia kynologicznego i żyje z nimi nadal. Przypadek? No, nie do końca. Bywa bowiem, że wcześniejsze doświadczenia z psami, najczęściej łatwymi w prowadzeniu i we współżyciu, lub po prostu innymi od użytka, spowodowały jednotorowość myślenia i zamykanie się na różnorodność psich charakterów i siły popędów. I w tym porównaniu użytek okazał się być psem zbyt trudnym, zbyt wymagającym, zbyt popędliwym, zbyt chętnym do pracy, etc.
Nie ma niczego złego w braku doświadczenia – wszak doświadczenie trzeba NABYĆ. Złe natomiast jest zamykanie się na oczywiste prawdy w poszukiwaniu wyidealizowanego przez XXI wiek psa – psa pozbawionego popędów, pozbawionego agresji, opiekuna dzieci, cierpliwego do granic wszechświata – psa prawie pluszowego, z jednoczesnym zaprzeczaniem wręcz istnieniu i wagi genów i ras (patrz artykuł: „Jak sobie wychowasz, tak masz?” – czyli dlaczego „gena nie wydłubiesz” https://www.facebook.com/COKRosaPolonica/posts/pfbid0hoeb5Q4joDayK6qXxhPy7oBM8ZzkYBH13TvLLALK4gz225Bn8tT3fDTx9NFWKX4Nl?__cft__[0]=AZXfv3jnAgdyeohFe0bUfGQDvAodICnbSJN43tpLMN6AHBA73F15idG64D2vxjObB2U_ekXcJfeXlaNpPRcueExwiV0thX6fLL0hmtbPV3NtkeJgH76O88Pq4-KDfFJNzEo&__tn__=%2CO%2CP-R
). Oczekuje się od psa, że będzie miłym i nieuciążliwym towarzyszem, nie zaspakajając jednocześnie jego podstawowych potrzeb (w tym szeroko rozumianej pracy), łykając jak pelikany najnowsze, jakże wygodne i „leniwe” trendy wolnościowe, które zakazują wręcz wymagania od psów podstawowych, zdawałoby się, komend i ograniczeń związanych z życiem we współczesnym świecie (patrz artykuł: PIES SZCZĘŚLIWY, BO POSŁUSZNY https://www.facebook.com/COKRosaPolonica/posts/3672879292797823?__cft__[0]=AZWXc4Ex8BeDRSFY9aZ0Si75BS9tNDYY9tvsJujR0RS4Cs-M6ZlxWIqmop5J8hnCVPOqZYopQYnjlsk54Eoei180IIIbEF6FI8NDkIeSZucbnvRPaEzvjOycLLHoF4fx2QKN6cZJOH-Vr-jxqIOtRsh2lIHrCl_lkSHDBt-ryTNho3YUp3G5nwIkZkK3R18elNs&__tn__=%2CO%2CP-R
O magicznym słowie „NIE”
Z tymi oczekiwaniami i trendami pojawia się, jakże niestety częsty ostatnio, kompletny brak WYOBRAŹNI. No, bo jak sobie można wyobrazić, że pies może kogoś ugryźć (a nawet zagryźć), skoro psy nie posiadają agresji (tak, tak – taką informację niedawno otrzymałam na jednej z grup poświęconych owczarkom niemieckim), albo pogonić dziecko realizując popęd łupu, a social media pełne są „słit fotek” psów małych, dużych i tych największych.
I właśnie ten totalny brak wyobraźni i zaprzeczanie biologicznym prawdom są winne większości mniejszych, większych i tych największych problemów i tragedii związanych z posiadaniem psa.
Czy więc Twój poprzedni pies przygotuje Cię na kolejnego psa? Tak, jeśli potrafisz mądrze korzystać z doświadczeń i nie zamkniesz się w rutynie swojego poprzedniego psa. Nie, jeśli będziesz bezustannie porównywał obydwa psy, a nad różnicami będziesz tylko biadolił, zamiast działać z pomocą dobrego szkoleniowca, dopasowując metody do TEGO psa.
Czy namawiam tym artykułem do kupna użytka, maliniaka lub innego „trudnego” psa? Absolutnie, nie! Zanim się na to zdecydujesz zadzwoń, a najlepiej jedź do dobrego, mądrego hodowcy, który porozmawia z tobą o specyfice rasy, nie ukrywając (a nawet akcentując) trudności związanych z posiadaniem takiego psa.
Włącz wyobraźnię, włącz zdrowy rozum, włącz konsekwentność, przewiduj, reaguj. Nie wstydź się pytać – ale fachowców 😉 .
PS. Słowo „laik” użyte jest w artykule jako synonim amatora, osoby niedoświadczonej, nie mającej fachowej/profesjonalnej wiedzy.
Marzena Gałczyńska
Instruktor szkolenia psów użytkowych
Hodowca owczarków niemieckich z linii użytkowej
Sędzia kynologiczny prób pracy